PEŁNA GWARANCJA PRODUCENTA
DOŻYWOTNIA na ramę
10 lat dostępność części
10 lat na lakier
2 lata na pozostałe części i osprzęt
Fantastyczny rower, o kilka klas przebijający używanego przeze mnie wcześniej przez wiele lat Batavusa Crescendo. Lekki, szybki, piekielnie zwrotny (jak na swój rozmiar) i praktycznie niesłyszalny. Z łatwością pokonuje nawet znaczne wzniesienia (sprawdzony na podjeździe 20😖 i trudniejszy teren. Używanie go tylko w mieście to moim zdaniem marnowanie jego potencjału. 😉 Zaraz po zakupie drobne problemy z przekładnią - dwa biegi sprawiały problemy - które jednak zniknęły bez śladu po przejechaniu pierwszych 300 kilometrów i zrobieniu serwisu zerowego. Polecam wszystkim!
Jestem odrobinę rozczarowany. Wydając ponad 9 tys zł za rower i słuchając o tym jak to jest on doskonale wyposażony, spodziewałem się wysokiej półki. Niestety mam wrażenie, że Koga wprowadza oszczędności. Albo skąpstwo, albo brak dostępu do deklarowanych komponentów.
W broszurach znajdują się informacje o tym, że siodełko i chwyty obszyte są skórą naturalną. Niestety u mnie jest to skóra syntetyczna - czyli jej imitacja. Zaskoczony jestem też błotnikami, które wykonane zostały z tworzywa sztucznego. Nie jakiegoś tam karbonu. Po prostu plastiku jak w rowerach dziecięcych, w dodatku polakierowanego na piano black (będzie się rysować).
Na fotografiach widoczny jest mechanizm korbowy S550. W specyfikacji producenta jest informacja o mechanizmie S300, a w moim egzemplarzu zamontowano S250 (na szczęście wciąż C😱). Hamulce - na fotografiach i w specyfikacji Shimano M365, w moim egzemplarzu Tektro M285. Nawet stopka jest inna (na usprawiedliwienie dodam, że tej ze specyfikacji producent już nie oferuje).
Reszta zgadza się z opisem i tym co można przeczytać w Internecie.
Kolejny zwód to serwis sprzedawcy. Dopłaciłem 100 zł extra, żeby mieć rower wyregulowany i gotowy do jazdy. Z miejsca zamówiłem sztycę amortyzowaną, która została mi zainstalowana, ale... tył na przód. Po dłuższej irytacji wynikającej z braku możliwości wypoziomowania siodełka (przód szedł do góry) przejrzałem prospekty producenta i zauważyłem, że sztyca powinna być zamontowana odwrotnie. Klocki hamulcowe ocierały o tarcze, a piasta tylna nie była wyregulowana. Użytkowanie roweru musiałem więc rozpocząć od odwiedzenia lokalnego serwisu i pozostawienia tam roweru.
Rower drogi, ale wart każdej wydanej na niego złotówki. Rewelacyjna jakość wykonania, jeśli coś wygląda na metalowe, to jest metalowe, a nie plastikowe. Bardzo dobra i przemyślana geometra pozwalająca ustawić pod siebie rower. Stylistyka na najwyższym poziomie, nie na darmo dostał Red Dot Award. Lepsza wersja paska (C😱 zamiast CDN) i ALfine 11 sprawiają, że powinien być bezobsługowy (wystarczy wymienić raz na dwa lata olej w przekładni). Opony Schwalbe Marathon Racer sprawdzą się głównie w mieście i na szosie. Jeśli chodzi o amortyzację to przód daje radę mimo niewielkiego skoku jest w zupełności wystarczający. Siodło nieamortyzowane i tu zalecałbym montaż sztycy amortyzowanej (np NCX) jeśli cenicie absolutny. Reasumując ten rower to nowa jakość zarówno pod względem wykonania jak i zamontowanej techniki. Bardzo polecam 😄 PS. Mój ręcznie złożył niejaki Andre K. za co mu serdecznie dziękuję. Następny mój rower to też będzie Koga.